Lampa pleciona z gałęzi wierzby

   Jeden majówkowy spacer z rodzinką i mam materiał na klosz lampy. Wyplatałam ją jakieś 3 godziny i co prawda jest trochę nieregularna ale taki jej urok i właśnie dlatego tak mi się podoba ;)

Materiały:
  1. gałęzie wierzby,
  2. wstążka,
  3. przewód w oplocie,
  4. oprawka gwintowana,
  5. podsufitka maskownica sufitowa,
  6. blokada do przewodu,
  7. żarówka.

   Na początku ułożyłam 4 długie gałęzie i przeplotłam je 4 innymi gałązkami - jak na rysunku. Na środku zostawiłam tyle miejsca aby zmieściła się oprawka na żarówkę.
   Następnie zaczęłam przeplatać przez nie kolejne gałązki (pomijając miejsce na oprawkę)- tu już była pełna dowolność co do kierunku splotu, raz w jedną raz w drugą stronę. Gdy środek plecionki zagęścił się i usztywnił chwyciłam końce gałęzi i wygięłam je w górę, następnie związałam wstążką. Wyplatałam w bardzo swobodny sposób, bez jakiegoś konkretnego układu, pilnowałam tylko aby zagęszczenie gałęzi wszędzie było takie samo.
   Pod koniec wyplatania wyciągałam po jednej gałęzi z miejsca związanego wstążką i zaginałam tak aby utworza brzeg klosza wplatając koniec w klosz.
    Mąż złożył mi przewód który połączyłam z moim kloszem i zamontował do sufitu.

Komentarze

Prześlij komentarz